Autor Wiadomość
Carlito
PostWysłany: Pią 12:41, 06 Cze 2008    Temat postu:

Szkoda ale niestety niezagram na dzisiejszym sparing
Robert
PostWysłany: Pią 11:05, 06 Cze 2008    Temat postu:

zgłaszam gotowość do dzisiejszego sparingu, Dominiku daj znać o której pod Banolli Smile
DZIKU
PostWysłany: Czw 14:31, 05 Cze 2008    Temat postu:

Jutrzejszy sparing na zajebistym boisku,z fajną klasową drużyną(Drumlak,chŁopy z hutnika,z Radomiaka,i z 2 ligi)zajebista pogoda,uważam że miodzio!Jeżeli załatwiłem,wskoczyliśmy zapasowo i nas zaprosili(co prawda odpłatnie)to należy uważam podejść z szacunkiem i zorganizować się jak umiemy najlepiej i się nie wypinać!Kontuzje i różne dolegliwości to normalne i zdrowie trzeba szanować nic na siłę,gorzej jeżeli to tylko wymówki bo komuś np.piątek wieczór nie pasuje!!Co do wczorajszego meczu,NIESTETY wychodzi znowu konsekwencja ze sparingów,a raczej jej BRAK!!Gramy z piratami ale czym krócej do końca zaczynamy robić sobie cyrki,jaja i wolną AMERYKANKĘ!Strzelanie po suficie,pudłowanie sam na sam itd itp3 na 1 i zamiast bramki DUPA!i DOKŁADNIE WCZORAJ niestety.Przy wyniku 1:1 mogliśmy ich ukłuć 2 razy i 3:1!Za CHu.... by się już nie pozbierali.Brakło by im czasu!Było wiadomo że nie będziemy mieli dużo sytuacji i trzeba było to strzelić!No cóż nie udało się ale mam nadzieję że wczorajsze lanie pozytywnie NAS wkurzy in do końca pojedziemy już z górki!!!pzdr do jutra
dominik
PostWysłany: Czw 11:51, 05 Cze 2008    Temat postu:

Laughing Laughing Laughing

co to, tylko ja jestem skazany na nerwy? a niech się Pawełek podenerwuje czy będzie jutro skład na sparing hehe
ja zgłaszam ogromny ból w klatce piersiowej Smile

a tak poważnie - jest szansa zagrać z mocno reklamowaną drużyną więc warto skorzystać z okazji.

Michał, Mikołaj, Dawid, Szymon, Paweł - obecni
Dominik - obecny (zmrożę mocno to zagram)
Carlito, Robert - mobilizacja żeby nie było łyso
Toluś, Hubert - nieobecni
Robert
PostWysłany: Czw 11:22, 05 Cze 2008    Temat postu:

Minął jeden dzień a ja nadal nie mogę się otrząsnąć po porażce,czuję się jakby to była moja osobista klęska,bo forma jest ale coś jej nie było widać...
W ataku obaj z Tolusiem traciliśmy piłki,więcej niż przeciętną liczbę razy po "próbach" indywidualnych akcji,nie było gry zespołowej za bardzo chciałem wziąć mecz na siebie.
Tymczasem sprawdziło się to co mówił Paweł przed meczem. Niestety przeciwnik nie przebierał w środkach wychodząc z założenia ,że albo piłka albo noga, dołóżmy do tego słabego sędziego i mamy trzy nie odgwizdane ewidentne na mnie faule,co za tym idzie trzy kontry, na szczęście bramki nie padają ale Paweł gotuję ,a ja przejmuję od niego nerwy i cała drużyna zaczyna nie grać swojego.
Potem te dwie głupie bramki,szczególnie drugą widzę przed oczami. Nie zdążył dobrze grający przynajmniej do tego momentu Hubert,przepchnięty przez Łosia, Marjano go nie asekuruje zapominając ,że najważniejszy jest gość w danym momencie który jest przy piłce i stało się.
A pierwsza gdzie Joshi słusznie ma rację, podwoiłem i nie zdążyłem do swojego,starałem sie pomóc bo odbiory mi nieźle wczoraj wychodziły potem gość ,którego puściłem zagrywa piłkę do środka a tamten strzela jakąś masakrycznie sprytną bramkę ,życia.
Potem jak Dominik zauważył dwie ostatnie bramki ,na rozwalonej drużynie.
Szukam pozytywów i taką była pierwsza połowa,choć nie do końca ,bo mięli słupki i bramka wisiała na włosku.
Na dzień dzisiejszy bolą mnie oba kolana i mój jutrzejszy występ stoi pod znakiem zapytania.Dam znać.Mam ewidentnego doła ,bo nie satysfakcjonuje mnie ,że byli lepsi,byli kompletnie w naszym zasięgu.
dominik
PostWysłany: Czw 8:56, 05 Cze 2008    Temat postu:

Po raz trzeci Walkover był był od nas lepszy (2 zimowa i wczoraj) i po raz drugi mogliśmy z nimi wygrać.
1 połowa bardzo dobra - uważnie w obronie (jedynie jeden duży błąd kiedy Łoś wyszedł sam na sam a później dobijał w słupek) i kilka sytuacji w ataku. Jeżeli gra się z dobrą druzyną to trudno oczekiwać kilkunastu szans na strzelenie bramki.
2 połowa się posypało - choć były nieliczne akcje do przodu, niezrozumiały chaos z tyłu. Jeżeli kryje się 1-1 a przeciwnik zrobi z Ciebie wiatrak na 5 metrach - cóż, jest lepszy technicznie. Ale jeżeli z powodu "zamyślenia" przeciwnik 2 metry od bramki strzela bramkę robiąc to bardzo efektownie...

Uwagi WSZYSTKICH są bardzo trafne ale prawda jest taka że gdybyśmy ten mecz zagrali dzisiaj to wynik byłby podobny. Ponieważ błędy jakie robimy są "wyuczone" i wiele pracy trzeba włożyć żeby je wyeliminować.

Postępy w grze zrobiliśmy bardzo duże - co przekłada się na to że jesteśmy 2,3 siłą w tej grupie oraz pewnie wśród 6 najlepszych drużyn tej ligi (z 39 Smile

Mówiliście kiedyś (Mikoś, Paweł, Dawid): trening, zróbmy trening, poćwiczmy pewne elementy gry (rzuty wolne, rożne, agresywną obronę)
Przyszła niedziela - zarządzam ćwiczenia a wszyscy eeeeee, grajmy lepiej, co będziemy ćwiczyć... To jak mamy podnosić swoje umiejętności, w jaki sposób mam sprawdzić co potrafie zagrać (jak strzelić, jak ryzykownie zadryblować) jeżeli przy każdej okazji nawet na sparingu odrazu po błędzie jest zjebka. W jaki sposób Paweł podniesie swoje umiejętności jeżeli w niedzielę na sparingu musi obronić np. jedynie 20 strzałów?
I kiedy nauczy się dobrze grać nogami? W tym elemencie postęp jest ale od bramkarza futsalowego wymaga sie więcej.

DLATEGO:

1. w niedzielę 45 minut trenujemy, 1:15 gramy (na to Piraci są wystarczający)
2. od czasu do czasu gramy z naprawdę dobrą drużyną (Mirona, Grębałowem-bis, Paweł załatwi coś)
3. i poprostu gramy - męskie słowa w czasie meczu sa rzeczą normalną ale napierdalanie niedopuszczalne. Ze Strefą wygraliśmy i było zajebiście a z Walkoverem przegraliśmy i jest do dupy? Jak ktoś zaśpi lub zajebie ewidentnie na boisku to trzeba to powiedzieć ale jak przeciwnik był lepszy to trudno.

Wczoraj dwie pierwsze bramki (kluczowe) były po indywidualnych błędach. Dwie ostatnie to już wyrok na rozjebanej drużynie...

Ostatnia rzecz - jako drużyna ktora chce być w swoim amatorstwie maksymalnie zawodowa Smile powinniśmy mieć opracowane sytuacje awaryjne. Przegrywamy 1:2 i bierzemy czas... zamiast wykorzystać 1 minutę i uzgodnić jak grać, jest napiepszanie kto i kiedy zawalił. Uważam że to Dawid lub Mikołaj powinni wziąść odpowiedzialność - kto i jak gra, podejmujemy ryzyko czy czekamy i ile. Musimy również być przygotowani na ewentualność wycofania bramkarza i wprowadzenie 5 zawodnika. Podobnie z karnymi przedłużonymi!!! Skuteczność strzałów w lidze jest na poziomie 30% - my możemy ja w bardzo prosty sposób podnieść do 70% i grać np. specjalnie na faule. ALE TO WSZYSTKO TRZEBA PRZEĆWICZYĆ !!!
joshi
PostWysłany: Czw 7:57, 05 Cze 2008    Temat postu:

dodałbym jeszcze że można by częściej organizować spotkania sobotnie, bo np drużyna zastępująca Grębłów była bardzo dobra i można by z nimi grać,
DZIKU
PostWysłany: Czw 7:52, 05 Cze 2008    Temat postu:

Dużo racji, a nawet sama racja w słowach JOSH-iego!Walkower gra już ze sobą lata i widać zgranie i spokój!Wszystko co mogliśmy im przeciwstawić pokazaliśmy w 1-szej połowie,czyli szczelne krycie,atak pozycyjny i dobry powrót!Wiadomo że na tyle NAS było stać i powinniśmy tak zagrać cały mecz!!Nie rozumiem po co była 'ułańska fantazja"niektorych naszych chłopaków w 2-giej połowie,znowu opuszczone głowy i indywidualne gierki,straty (ZŁE WYBICIA Z AUTÓW0)itd..mieliśmy 4 zmiany,oni 2,wiekowo oni chyba starsi lub podobnie a mimo to nam brakło sił!!o co chodzi??poza tym fakt,potrzebujemy mocniejszych przeciwników na sparingi bo staniemy na poziomie wygrywania z 'piratami"i będzie dupa blada!!Myślę że w piątek ważny sparing z dobrą drużyną pokaże ile jeszcze pracy przed nami!!DobrzE by było aby przyjść i zagrać,a jedną imprezę i chlanie wódy lub inne głupoty odpuścić.
joshi
PostWysłany: Śro 22:48, 04 Cze 2008    Temat postu:

niestety nie udało się wygrać, uważam że Walkower był lepszy i pokonał nas zasłużenie, co do swojej postawy to mogę powiedzieć tylko tyle że zagrałem zbyt asekuracyjnie i czasem niepotrzebnie wdawałem się w drybling,
pierwsza połowa w naszym wyonniu była całkiem niezła,ale potrzebujemy więcej meczów z lepszymi drużynami żeby popracować nad defensywnym stylem gry,
bo w końcówce za łatwo Walkower dochodził do sytuacji strzeleckich
przez wspomnianą wcześniej asekurację i obawę przed kontrą zabrakło nam argumentów w ofensywie przez co oddaliśmy zbyt mała liczbę strzałów
osobną kwestią jest atmosfera jaka wkrada się w momencie straty bramki,zaczynają się nerwy i gra wygląda chaotycznie, Walkower grał cały czas na luzie mimo tego że przegrywali, pownniśmy wyciągnać z tego wnioski
Sorki Robert za moje krzyki
do zobaczenia w piątek
Robert
PostWysłany: Śro 17:48, 04 Cze 2008    Temat postu:

no to wyjeżdżam ,do boju Smile
joshi
PostWysłany: Śro 14:09, 04 Cze 2008    Temat postu:

zwariowałem Laughing
dominik
PostWysłany: Śro 9:29, 04 Cze 2008    Temat postu: Re: Wielkie Powitanie

Witam Wszystkich. Z tej strony Marjano a nie Michał.

dla mnie zawsze pozostaniesz słodkim, maleńkim Michałkiem...
Carlito
PostWysłany: Śro 9:12, 04 Cze 2008    Temat postu:

Cos sie dzis nam schmurzyło , tylko żeby niepadało żeby na boisku sie dorze grało bo warzmy mecz
Carlito
PostWysłany: Śro 9:09, 04 Cze 2008    Temat postu:

Marjano tutaj na tej stronce masz wszystko o naszej lidze terminarz opisy spotkań itp. http://www.futsal.grzegorzecki.pl/
DZIKU
PostWysłany: Śro 8:14, 04 Cze 2008    Temat postu:

hehehehehe mam go już w torbie meczowej!!!!!!SPOKO!!!!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group