Autor Wiadomość
joshi
PostWysłany: Czw 23:39, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Hubert dzięki za pochwały, mecz był super i wszyscy zagrali na miarę swoich możliwości, myślę że ogromny wpływ miała na to atmosfera, mimo tego że pierwsi straciliśmy gola, a później była bramka za bramkę, wytrzymaliśmy presję i graliśmy tak jak umiemy. Dobrze się usawialiśmy z tyłu, asekuracja i powroty, to wszsytko się zazębiało,do tego doszła znakomita skuteczność Tolka i wynik musiał zaskoczyć doslownie wszystkich. w meczu z Centrum tego nam zabrakło i stąd było jak było, teraz gramy z Walkowerem i Strefą, myśle że z pierwszymi musimy powalczyć mimo że będzie ciężko, a z drugimi stać nas na dobry wynik, oczywiście jeśli zagramy tak jak z GG,
hubert
PostWysłany: Czw 20:58, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Wow! Ależ tu optymistycznie, prawie jak po pierwszej randce z najlepszą laską w szkole Laughing Wreszcie podłączyłem neta i grzechem było by nie dorzucić paru słów komentarza od siebie. A jest o czym rozprawiać, bo pokonaliśmy naprawdę dobrą drużynę. Więcej - my ich po prostu zdeklasowaliśmy i to pomimo tak poważnych braków kadrowych. Przed meczem wiadomo było, ze Greengozz to przede wszystkim ogromny potencjał w ofensywie i takie lekkie roztargnienie w obronie. A my - nadszarpnięte po Centrum morale, kontuzje, brak kluczowych graczy i w efekcie krótka ławka. Ale, jak to Paweł mawia, nie po to przyszliśmy żeby położyć się i błagać o litość
Very Happy Trzeba było pokazać charakter i my go pokazaliśmy, a do tego dorzuciliśmy umiejętności czysto piłkarskie, które zwyczajnie mamy. Wynik fantastyczny i w pełni zasłużony! Przy okazji znowu będziemy mieli człowieka w piątce kolejki. Toluś - klasa światowa. Chłopaki z GG chyba nie byli przygotowani psychicznie na taką demolkę naszego Terminatora. Swoją drogą na piątkę kolejki zasłużył tez moim zdaniem Joshi, który był cichym, no może nie do końca Very Happy bohaterem meczu. W decydujących momentach duży spokój, świetne ustawienie i odbiory piłki połączone z rozegraniem. Wiem, że Miron ma swoje kryteria wyróżniania graczy i to jego święte prawo, ale chyba nie docenia wpływu Joshiego na naszą grę.
Znakomity mecz, znakomita atmosfera - idziemy we właściwym kierunku Very Happy
Robert
PostWysłany: Czw 19:26, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Witaj Andrzejku Smile Smile Dziękujemy za gratulacje,pamiętaj ,że jakby co,to trzymamy dla Ciebie miejsce w Generali:)
Fiołkowa rządzi Smile
Speed
PostWysłany: Czw 16:58, 11 Wrz 2008    Temat postu:

"Sukces ma wielu ojców. Porażka jest sierotą" Very Happy

Gratulacje! Co prawda nie widzialem waszego wystepu ale wystarczy przeczytac wypowiedzi na forum zeby stwierdzic ze musialo to byc grube meczysko. Wiem tez jak dobra ekipa sa Greengosi. Takie zwycięstwa sa bardzo wazne poniewaz budują morale i ducha drużyny. Naprawde imponuje mi to, że Dominik w tak krotkim czasie z ekipy ktora choc waleczna to raczej kopala sie po czolach (w ktorej sam mialem przyjemnosc wystepowac) zmontowal tak zgrana druzyne ktora nie tylko zagra w playoffach ale mysle ze ma spore szanse troche tam namieszac.

Widac ze z meczu na mecz gracie coraz lepiej. Wydaje mi sie ze macie jeszcze troche brakow w ustawianiu sie i poruszaniu po boisku/takiej odgornej koncepcji gry - ale mysle ze to przyjdzie wraz z kolejnymi meczami rozegranymi razem.

Pozdrawiam i do soboty
Vieri
PostWysłany: Czw 15:17, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Ja Wam powiem, że tak jak czytam jesteśmy zajebiście zgraną drużyną i to jest tak naprawdę najważniejsze.
Czasem jest gorzej, czasem lepiej a czasem tak super jak wczoraj.
Dzięki temu, że mamy taki uzupełniający się charakterami skład umiemy się właśnie dogadac. Tutaj się zgodzę w pełni.
Umiemy się porozumiec na boisku i poza.
I racja też jest pomyslec nad zmianami.
Pozdrawiam i Forza Generali:)
Robert
PostWysłany: Czw 10:51, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Paweł super fajne porównania Smile szpakowski- Carlito the best ,hehe Smile
Masz rację jeśli chodzi o zmiany- myślę ,że bardzo ważną role odgrywa tu rozgrzewka.Bo czasem bywa tak ,że człowiek się spóźnia, a potem pierwsze minuty w jego wykonaniu są bardzo słabe,za nim taka osoba wejdzie w mecz czasem już jest po meczu...Na treningu,wiadome ,tak tego nie widać, bo jest więcej czasu, a tu tylko dwa razy po 20 min, to naprawdę niewiele,więc już od początku należy być na pełnych obrotach.
Robert
PostWysłany: Czw 10:39, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Vieri- Roberto nie martw się nawet po najcięższej zimie przychodzi odwilż i wszystko mija i przechodzi,wiadome na to potrzeba czasu,czasem sporo ale gwarantuje Ci po kryzysie już zawsze jest tylko lepiej Smile
Taka odskocznia jak piłka jest w takich sprawach niezastąpiona,bo przynajmniej wtedy kiedy grasz ,walczysz, biegasz ,nie masz czasu na myślenie o smutkach.
Tak ,że jak tylko kryzys od razu na trening Smile
To ,że jesteś jakby nieobecny nikomu z nas nie przeszkadza,każdy ma inny charakter. Na boisku i tak zawsze pozostanie ,że Ja ,Paweł,Joshi,Dominik, mamy najwięcej do powiedzenia-czasami są to słowa krytyki- ale obiecujemy nie robić słynnej nerwówy.
Gdyby nie było naszych przeciwieństw takich jak Ty ,Hubert ,Dawid,to mogłoby się okazać ,że nie ma tego potrzebnego balansu między spokojem,a chaosem-czasem konstruktywnym ,czasem negatywnym.Jesteście zatem bardzo potrzebni,żebyśmy mogli brać z Was przykład w chwilach największego napięcia boiskowego Smile
joshi
PostWysłany: Czw 9:26, 11 Wrz 2008    Temat postu:

jedno zwycięstwo i na froum zatrzęsienie postów Smile super,
każdy chce się wypowiedzieć bo rzeczywiście ograliśmy i to zdecydowanie GG, którzy są na fali. To co w ostatnim meczu było naszą bolączką wczoraj okazało się zabójcze, skuteczność! Dodatkowo zagraliśmy lepiej w obronie, nie wychodziliśmy za wysoko i to nam pomagało, nawet jak ktoś nas minął klepką to był czas wrócić. Tak powinniśmy grać zawsze!
Super mecz, do zobaczenia na treningu w sobote!!
DZIKU
PostWysłany: Czw 9:04, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Witam Panowie!!Opis Roberta myślę że adekwatny do realiów wczorajszej "bitwy"!!Bo Pierwszą połowę myślę że tak trzeba nazwać!!!Greengozz w 9ciu pełny skład!!U Nas grube braki kadrowe CARLITO,DAWID,DOMINIK,MACIEK...po ostatnim meczu była duża niewiadoma co z formą..??fiz-psiche??Tym bardziej że znamy Green..i to dobra ekipa..szybka,tech,...ale wczoraj obecni TERMINATOR-TOLUŚ,PREDATOR-ROBERT,BAT-MAN-MARJANO,SPIDER-MAN-JOSHI,CHUCK NORIS-HUBERT,BRUCE LEE-VIERI.....moją skromną osobę zaznaczę czarnym charakterem LORDA VADERA..he he...no i CARLITO coś między MURINHIO-SZPAKOWSKI-zajebisty przegląd sytuacji boiskowej,podpowiedzi w ustawieniu,kryciu,motywacja,podawanie czasu gry,ITD!!BRAWO WinkWczoraj każdy wylał parę litrów potu,ale było warto bo udowodniliśmy SOBIE że możemy zagrać z jajami,zębem,motywacją,zaangażowaniem,wzajemnym wsparciem....i nie skŁad jest najważniejszy!!Trochę niestety to pokazuje że musimy popracować nad zmianami w trakcie gry!!Bo wniosek jest taki że w pełnym składzie nie wykorzystujemy tego atutu a wręcz przeciwnie,nie wszyscy "wchodzą" w mecz i trzeba to poprawić!!Dodając wczorajszą determinację do umiejętności całej drużyny wychodzi że potrafilibyśmy wygrać ze wszystkimi w lidze!! JESZCZE RAZ DZIĘKI CHŁOPAKI ZA GIERKĘ!!DLA TAKICH MECZY WARTO NADAL FAJNIE BAWIĆ SIĘ W GRĘ W PIŁKĘ!!
Vieri
PostWysłany: Czw 8:53, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Cześć Chłopaki.
Dzięki za walkę naprawdę każdy dał z siebie ile mógł w polu.
Paweł świetnie bronił.
Wziąłem siostrę, i po meczu oceniła.
Wiem, że mam braki.
Od dłuższego czasu mam problemy osobiste.
Bardzo ciężko mi się pozbierać.
Ale są osoby, które mi pomogły i powoli z tego wychodzę.
Prawda jest taka prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Mam nadzieję, że wyjaśni mi się wszystko niebawem i będę mógł myśleć o tym co naprawdę sprawia mi radość jak piłka noża i gra z Naszej drużynie.
Największą radością jest dla mnie taki jeden teraz Rudzielec:)
Ale piłka nożna i nasz team jest po Niej najwyżej.
Będę chodzić na treningi.
Czasem jestem jakby nieobecny ale wybaczcie mi to.
Będę się starał na pewno.
Będę dobry zmiennikiem.
Jeszcze raz wielkie dzięki za wczoraj i komentarz Robert Tobie.
Bo od razu mi jakoś tak fajniej.
Generali do boju!!!!!!
Aha za 2 tygodnie mnie nie będzie mam dyżur.
Pozdrawiam.
Robert.
Robert
PostWysłany: Śro 23:19, 10 Wrz 2008    Temat postu:

GENERALI - GREENGOZZ 9-4
Bramki :
Toluś 7 !!!
Robert 1
Hubert
1

Man of the match :TOLUŚ
Początek meczu niezwykle wyrównany.Nasi rywale strzelają nam bramkę ale szybko odpowiadamy i tak do stanu 3-3 praktycznie trzy,cztery akcje, ich tyle samo naszych i same bramki, wręcz niesamowita skuteczność z przodu obu drużyn i w tej części gry bramkarze nic nie mięli do powiedzenia. Potem niesamowicie dysponowany Toluś - co strzał to gol -wyprowadza nas na prowadzenie.Zaczynamy lepiej grać z tyłu, mamy kolejne okazje z przodu,przeciwnicy cisną atakując nas już na naszej połowie,trochę się gubimy, jednak albo ratuję nas Paweł,albo sami po stratach naprawiamy szybko błędy, zazwyczaj udaje nam się wyjść spod krycia,szczególnie w drugiej połowie dobrze to wyglądało,bo w pierwszej powinniśmy bliżej podchodzić do rozgrywającego aby wyprowadzać piłkę i zaliczyliśmy parę strat.Oczywiście wykorzystywaliśmy fantastyczne wyrzuty Pawła do przodu, co jeszcze bardziej rozbijało morale przeciwników. Systematycznie powiększamy przewagę,po prostu podając do Tolusia. Na podkreślenie zasługuje fakt ,że Toluś strzela dwie bramki bezpośrednio z rzutów wolnych przy czym obie nieprawdopodobnej urody: jedna tuż sprzed pola karnego w samo okienko,a druga z dystansu,między głowami obrońców w murze,bramkarz nie zdążył w ogóle zareagować.
Na boisku czuło się niesamowitą atmosferę walki i zaangażowania z naszej strony i choć zdarzały nam się błędy ,był spokój.
Pewnie każdy z nas się zastanawiał przed meczem,czy będzie nerwówa podobna jak w ostatnim ligowym meczu.
Powiem tyle było SUPER.

Moje subiektywne zdanie o naszej grze:
Toluś- jeszcze dzień wcześniej był w górach na 9h wyprawie, przed meczem przepowiedziałem mu,że będzie mu się grało super albo będzie klapa i czułem ,że to zależy od rozruchu przed meczem,dobrze się rozgrzał i zagrał wprost fenomenalnie,jak gram w lidze czegoś takiego nie widziałem. Brawo Toluś. Od dziś, przed meczem wszyscy udajemy się w góry Smile
Paweł- Spokój i opanowanie w bramce,początek ciężki,przeciwnicy mięli dużo szczęścia,trochę jednak w tym szczęściu im pomogliśmy,świetne wyrzuty,kapitalne interwencje w końcówce, gdzie przeciwnicy mocno cisnęli.
Robert- strzeliłem pierwszą bramkę,z trudnej pozycji ,potem było trochę gorzej ,zdarzyły mi się niecelne podania,były straty,były też faule których sędzia nie chciał zauważyć, w tym jeden w polu karnym,nie przekonuje mnie wersja sędziego,że i tak bym nie doszedł,brak czucia piłki przy wybiciu w końcówce meczu, ratują mnie jednak asysty,smucą zmarnowane dwie setki-sam na sam z bramkarzem,za to z tyłu wymiatałem wszystko.
Joshi- niestety osamotniony(brak Dawida) w wyprowadzaniu piłki,kilka razy w pierwszej połowie zmuszany był do błędów,jednak w większości przypadków wychodzi zwycięsko,zdecydowanie jednak potrafi zagrać lepiej ,tak jak i mi zdarzały się już lepsze mecze , w drugiej połowie już znacznie lepiej.
Marjano- Chłop od czarnej roboty,moim zdaniem właśnie widzę go bardziej cofniętego,mocny ,więc trudny do przejścia,wreszcie wychodziły podania i hasło gramy prostą piłkę powoli wchodzi mu w krew
Hubert- ładna bramka,dobre zmiany,waleczny,niestety jeszcze bardziej uważać musi na klepkę,z resztą jak my wszyscy
Vieri- gdyby dziś nie było Vieriego nie byłoby tak dobrego wyniku,ta jeszcze jedna zmiana naprawdę bardzo,bardzo przydatna.Przydałoby mu się jednak nie opuszczać treningów,bo to poprawia formę i zwiększa pewność siebie
Carlito- nie mógł zagrać ale mimo ogromnego siniaka na ręce był na meczu,wspierał nas, podpowiadał był całym duchem i sercem z nami.
Gość
PostWysłany: Wto 16:34, 09 Wrz 2008    Temat postu:

hello, sam w to nie wierze ale znalazlem czas zeby tu wejsc i napisac ze bede w srode ale w to chyba nikt nie watpi. bo rpzeciez zawsze jestem chyba ze mowie ze mnie nie bedzie.
nno to pozdrawiam i powodzenia z reka Carlito i zajmij sie ta swoja ortografia....dobrze ze wywiady jakie kiedys bedziemy udzielac sa slowami mowionymi a nie pisanymi:D pozdrawiam
Marjano
joshi
PostWysłany: Wto 11:51, 09 Wrz 2008    Temat postu:

szkoda, trzymaj się Carlito!!
Carlito
PostWysłany: Wto 10:53, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Byłem u lekarza [ierwszego kontaktu ale on nic niepowiedział ale na środe jestem umuwiony z chirurgiem i myśle ze jusz cos wtedy będ wiedział a jak narazie to jestem na zwolnienu lekarskim i się obijam w domu
Robert
PostWysłany: Wto 9:25, 09 Wrz 2008    Temat postu:

tak że jeśli jeszcze nie byłeś Carlito to zasuwaj do lekarza

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group