Autor Wiadomość
Dawid
PostWysłany: Pią 20:55, 10 Paź 2008    Temat postu:

To byl wogole dziwny mecz...strzelajac pierwsza bramke bylem swiecie przekonany ze dowieziemy zwyciestwo do konca...myslalem ze kto strzeli pierwszy bramke wygra mecz lecz niestety stalo sie inaczej...jesli chodzi o spostrzezenia odnosnie gry to ten mecz pokazal ze nie potrafimy grac w ataku pozycyjnym notamiast jestesmy strasznie silni w kontrataku...to charakteryzuje nasza gre...chociaz uwazam ze jest to dosc dziwna sytuacja poniewaz mysle ze mamy tak dobrych zawodnikow ze ten atak pozycyjny moglby zaskoczyc ale to wymaga-Treningu...mianowicie gdzie i jak kto ma biegac,kiedy wystartowac do pilki,kiedy zagrac z klepki a kiedy przytrzymac pilke i wziasc ciezar gry na siebie...mysle ze jestesmy na tyle zgrani i dobrze techniczni ze ten atak pozycyjny moglby zaskoczyc...a naprawde milo sie gra taka taktyka,akcje sa sprawniejsze i co najwazniejsze jest to taktyka,w ktorej nie traci sie duzo sil...przykkladem takiej gry jest Walkower...oni naprawde nie maja zelaznych pluc tylko potrafia sie madrze i ekonomicznnie poruszac sie na boisku...wracajac do meczu...hhhmmm...jedno co mi sie rzucilo w oczy to zle ustawnienie na boisku..nie moze byc tak ze tolus gra obronce a np.Carlito biega z przodu bo ewidentnie tracimy sile uderzenia..tolus jest od czegos innego a carlito,dominik czy ja may inne zadannia...z taka druzyna jak artman ciezko wygrac z kontrataku takich gosci trzeba poprostu rozklepac..i nad tym musimy poopracowac poniewaz nie moze tracic punktow z takimi druzynami...mecz nie byl zly po prostu zabraklo koncentracji i konsekwencji..no coz ale takie mecze sie zdarzaja wiec nie ma co sie zalamywac..aha swoje droga boisko ktore rzeczywiscie odbiera nam nasze walory...bo pod wzgledem technicznym przodowalismy nad artmanem...tam byl dla mnie tylko jeden gosc ktory potrafil cos z pilka zrobic..bedzie dobrze..to moje takie osobiste filozofie pilkarskie Smilez ktorymi sie moze zgodzic lub nie Smile pozdrawiam
Gość
PostWysłany: Pią 9:08, 10 Paź 2008    Temat postu:

Witam ! Wkoncu chwila czasu aby sie wypowiedzieć na temat ostatniego meczu z Artmanem. Wydaje mi sie ze mecz jako tako niebył słaby z naszej strony , zabrakło troche szczescia i skutecznosci w wykonczeniu dobrze wypracowanych akcji. Na nasze usprawiedliwienie moge powiedziec iż jesteśmy drużyną której gra jest oparta w większości na kontrach i szybkosci , żadziej gramy atakiem pozycyjnym i uważam iż to wcale nie jest jakaś wada każdy obiera sobie taką taktyke w jakiej czuje sie lepiej, jak wiemy do takiej gry boisko musi być suche na którym bedziemy mogli wykożystac swoje atuty(szybkośc) tego wieczoru niestety boisko było jak lodowisko ( i broń Boże nie mam tu żadnych pretensji do Mirona bo liga jest zorganizowana bardzo profesjonalnie a na pogode niestety nikt nie a wpływu)wiem że można by teraz zacytowac powiedzenie ''Dobrej baletnicy...........itp" jednakże pokazalismy już parę razy że jesteśmy druzyną bardzo dobrą która tak naprawde ma szanse powalczyć z każdym. Gramy ze soba dopiero pierwszy sezon, jesteśmy w pierwszej piatce z duzą szansą na powalczenie w Play off wydaje mi się ze to całkiem niezły wynik i wierze że im więcej będziemy grac tym lepsze bedą wyniki. Co do treningów jestem jak najbardziej za możemy grac sparingi i raz w tygodniu wynając jakąs małą chale aby potrenowac technike klepanie piy i stałe fragmenty Smile musimy powaznie zając się wynajęciem hali na zime , ja zadzwonie lub podjade na osiedle kalinowe gdzie jest balon i sztuczna trawa moze tam będą jkieś wolne miejsca . Głowa do góry bedzie lepiej . Pisał Tolus ........ to tak informacyjnie bo się niezalogowałem.
joshi
PostWysłany: Pią 0:31, 10 Paź 2008    Temat postu:

ja zagralem wybitenie slabo, czasem tak mam ze jestem "spiety" i nie umiem sobie z tym poradzic, pewnie nigdy tego nie wyeliminuje, a co do naszej gry, to wydaje mi sie ze gralismy zbyt szybko, trzeba bylo dluzej grac pilka, ale to tak sie latwo mowi po meczu.
p.s. ladne forum Smile
Robert
PostWysłany: Czw 16:15, 09 Paź 2008    Temat postu:

jako drużyna poszliśmy do przodu ale nie spoczywamy na laurach tylko zasuwamy,treningi jak mecze powinniśmy traktować poważnie i tu się z Tobą całkowicie zgadzam Smile
dominik
PostWysłany: Czw 15:59, 09 Paź 2008    Temat postu:

Rok temu nie było Mikołaja, Dawida, Michała, Carlita, Tolusia
Z tej ekipy grał Paweł, Dominik, Hubert, Robert

w zeszłym sezonie w 20 meczach zdobyliśmy 27 punkty, w lidze zimowej (już z Mikołajem, Dawidem i Michałem) w 18 meczach - 32 punkty, obecnie pełnym składem w 19 meczach - 37 punkty.

Czyli tak naprawdę progresu umiejętnościowego nie widać.
Od czasu do czasu sparingi to gra chyba każda ekipa. Mało która traktuje to poważnie. Zmierzam więc do tego że potraktowanie zabawy odrobinę powazniej (taka męska, zdrowa mobilizacja) da nam gwarantowany sukces. Zwłaszcza że charakterologicznie jesteśmy zajebiaszczą grupą.

Podtrzymuję: od roku nikt z nas nie zrobił postępu.

A w meczach decydują niuanse: w obydwu meczach z Walkoverem prowadziliśmy, przynajmniej drugi powinniśmy wygrać, porażki z Heru i Artmanem po 2:3 i remis ze Zbieraniną. Tylko tutaj straciliśmy minimalnie 12 punktów. Nie liczę porażek z Climateciem oraz z centrum bo były wyraźniejsze.
Mielibyśmy 49 punkty, tyle samo co Walkover (gdyby przegrał 1 mecz z nami). Nie mamy tylu bo zabrakło odrobine umiejętności czyli tyle ile mogliśmy wytrenować.
Zwróccie uwagę że Walkover zasłużenie awansował do wyższej ligi m.in dlatego że mnóstwo meczy wygrał 1,2 bramkami. To czego nam brakuje, oni juz mają.
Robert
PostWysłany: Czw 15:41, 09 Paź 2008    Temat postu:

No nie mogę się z Tobą Dominiczku zgodzić ,że nikt nie zrobił postępu. Przypomnij sobie tabelę sprzed roku !! Gdzie wtedy byliśmy?
ad "po drugie"zwróć uwagę ,że ciężko nam się zmobilizować ,do treningu, nie gierek ,Paweł próbował nas namówić na trening stałych fragmentów.W praktyce wygląda to tak - Toluś dochodzi do piłki i okienko,żaden z nas tak dobrze nie wykonuję wolnych- mnie przez 2 lata udało się na lidze z wolnych strzelić może cztery gole ,Toluś to zrobił w miesiąc !!!
Nikt nie ma pretensji do Carlito po prostu chłopak ma ewidentne załamanie formy,spoko niedługo myślę wróci do swojej równej i wysokiej dyspozycji .
Zgadzam się z tobą ,że sam na sam powinniśmy bezwzględnie potrenować ,jak i inne zagrania tylko do tych innych to przydałby się jakiś trener , a do sam na sam wystarczy nam bramkarz.
Oczywiście ,ze gramy dla przyjemności Smile
dominik
PostWysłany: Czw 8:50, 09 Paź 2008    Temat postu:

po pierwsze

każdy z nas może grać lepiej indywidualnie (szybkość, technika, czucie gry) - systematyczne treningi zespołowe, trening indywidualny.
Część z nas ma takie ambicje, części wystarczy obecny stan posiadania.

po drugie

poprawienie gry zespołowej, automatyzm gry, wyćwiczone 2,3 zagrania kiedy wszyscy w ciemno wiedzą co się stanie za chwilę na boisku i mogą wyprzedzić przeciwników.
Odkąd gram (3 lata) nie brałem udziału w takim treningu. Warunek to spotkać się we własnym gronie i z uporem przećwiczyć różne sytuacje + zachowanie w obronie + kontratak + strzały (dla Pawła: obrony).
Zaryzykuję stwierdzenie że juz po pierwszym treningu Paweł będzie lepszy o 50%, a nasi napastnicy będą wykorzystywać 50% więcej sytuacji bramkowych.
PYTANIE: ile sytuacji bramkowych podobnych do meczu z Artmanem miał Carlito w ciągu tego sezonu??? 3? 4? To jak można mieć pretensje że jej nie wykorzystał? Na jednym treningu mógłby przećwiczyć to 30 razy. Ile strzałów w meczu broni Paweł? 5? 10? Tyle to mu Toluś na treningu strzeli w ciągu 4 minut !!!

Ale trening jest nudny i każdy woli pograć. Bez tego jednak nie zrobimy postępu i w przyszłym roku wyniki będą podobne. Czołówka bez awansu.
Podobnie jak Robert gram dla przyjemności ale bardzo nie lubię przegrywać.

NIKT z nas nie zrobił postępu od ponad roku. NIKT. A że można zrobić udowodniło EPS (na czele z Mironem, Rafałem i Jasiem) oraz Walkover. Miron indywidualnie gra o klase lepiej niż 2 lata temu, Jasiu o 2 klasy, a Rafał to zupełnie inny zawodnik (choć juz od kilku lat gra). Rafała i Jasia pamiętam z drużyny Generali kiedy nie przykładali się do treningu i grali w kratkę. Z Mironem znaleźli cel i dopieli go po 2 latach!!! Przypominam że w zeszłym roku EPS bardzo chcialo awansować ale do awansu brakło im dużo. W tym roku zanotowali dotychczas KOMPLET zwycięstw.
Robert
PostWysłany: Czw 8:04, 09 Paź 2008    Temat postu:

Niestety pogubiliśmy gdzieś formę,między kolejnymi sparingami,na których frekwencja jest jak na lekarstwo...
Niestety indywidualnie poza sporadycznymi przypadkami wypadliśmy bardzo słabo.
Przy stanie 1-0 zamiast dobić dogorywającego przeciwnika,puszczamy dwie szmaciarskie bramki,trzecia to raczej efekt odkrycia się.
Wiele do życzenia pozostawia stan boiska na Grzegórzkach,chyba nie było wczoraj osoby, która tego nie odczuła,tracimy przez to nasze walory szybkość i technikę.
Osobiście czuję się tym bardzo zniesmaczony do tego stopnia ,że myślę ,że należałoby się zastanowić nad tą ligą na przyszłość...
Nie dość ,że jest bardzo twardo,w porównaniu do innych boisk to praktycznie w październiku już się nie da tam grać...
Posypują jeszcze tę i tak drętwą murawę piaskiem ,żeby tenisiści sobie krzywdy nie zrobili-niech mnie Miron poprawi jeśli się mylę...
A piłkarze ?
My gramy sport kontaktowy,niektóre osoby prawie przez cały rok mają u nas rozwalone kolana.
Już nie mówię o stawach ,gdzie to dopiero nam wyjdzie...
Ostatnio ,rzuciłem temat na forum co z treningami ,po ostatnim treningu tylko Joshi,o którym wiedzieliśmy ,że go nie będzie zabrał głos,panowie pobudka !
dominik
PostWysłany: Czw 7:22, 09 Paź 2008    Temat postu:

Generali - Artman 2:3 (0:0)

skład: Adam - Dominik, Carlito - Mikołaj, Bartek - Michał, Robert, Toluś, Hubert

bramki: Hubert, Mikołaj

1:0, 1:1, 1:2, 1:3, 2:3


To już chyba świecka tradycja że z drużynami o niezłych umiejętnościach (wiedzących o co chodzi w futsalu, wybieganych) sobie nie radzimy.
Super zwycięstwo nad Strefą - wyraźne i sprawiedliwe, i wtopa z Artmanem (jak z Heru, Zbieraniną, Centrum).
Zaangażowanie z naszej strony było duże, a zadecydowały niuanse. Do momentu strzelenia pierwszej bramki przez nas - prowadziliśmy grę ale przewaga nie była duża i sytuacji nie było dużo. Artman umiejętnie nie dopuszczał nas do swojego pola karnego. Warte odnotowania są może 2 sytuacje (w tym jedną nie mogę odżałować bo po klepce z Robertem przywaliłem w okienko, niestety bramkarz wybił).
Bramka Huberta odmieniła sytuację na boisku - zaczeliśmy grać swobodnie, akcje podbramkowe się mnożyły (a o czym Robert przypomniał po meczu), właśnie wtedy Carlito nie strzelił do pustaka Smile Wszyscy się z tego śmialiśmy, pzrekonani że kolejne bramki będą kwestią czasu. Artman jednak nie miał nic do stracenia i okazało się to dla niego zbawienne. 3 akcje w 8 minut i 3 bramki. Zwłaszcza druga była nie do zaakceptowania kiedy przeciwnik przebiegł pół boiska w asyscie 2 naszych obrońców... masakra...
Indywidualnie nie ma co oceniać - z naszej strony nie było zawodnika który zagrałby fantastycznie, a błędy zaprezentowało kilku zawodników.

Ja ze swojej strony dodam i zacytuję równocześnie moja mamę: jak nie urok to sraczka. W maju w sparingu z Mafioso mocno zbite żebra, wróciłem na 1 mecz, złamana ręka, wróciłem po 2 miesiącach i po kilku meczach masakrycznie skręcony (lub złamany lub pęknięty) duzy paluch u prawej nogi. Wejście gościa w 1 minucie meczu we mnie było agresywne, faul nie został jednak odgwizdany. Dograłem mecz do końca. Teraz mam fioletową bulę i skaczę na lewej nodze. Przejebane...

Jeżeli Dawid to przeczyta to bardzo proszę go o dłuższą rozkminkę na temat swoich obserwacji.
Robert
PostWysłany: Śro 11:47, 08 Paź 2008    Temat postu:

Dominik weź bluzę bramkarską i rękawice Smile
Vieri
PostWysłany: Śro 11:44, 08 Paź 2008    Temat postu:

Cześć.
Ja mam o 19 ważne spotkanie w Hucie.
Z moja na razie niedoszłą teściowąSad
W każdym razie trzymajcie kciuki, bo dawno nie miałem takiego stresa.
Odwagi chyba mi nie brakuje.
To jedna z moich najważniejszych rozmów.
Jak mnie siostra tylko autem zawiezie to będę na pewno na meczu.
W poniedziałek ostro trenowałem na Wielickiej.
Jakby była taka potrzeba połowę meczy bym zabronił.
Pozdrawiam.
Roberto.
dominik
PostWysłany: Śro 11:16, 08 Paź 2008    Temat postu:

Obecni i umotywowani:
- brother Robert (jeśli się nada to zabroni)

- Dominik
- Bartek

- Mikołaj
- Marjan

- Robert
- Toluś
- Hubert

jeśli będzie Carlito to on zmienia się ze mną, Bartek z Mikołajem a Marjan do ataku.

się zobaczy ale umotywowani
- Carlito (przyleci na styk???)
- Vieri


Nieobecni
- Paweł
- Dawid (jak się rozrabia na boisku to tak jest, dobrze mu tak Smile )
Robert
PostWysłany: Pon 22:49, 06 Paź 2008    Temat postu:

Dominik ja nie jestem dobrym bramkarzem,to tylko Twoje złudzenie, bo staram się jak bronię ,żeby mi nic nie wpadło. Mój brat jest w tym ode mnie lepszy ale na pewno nie lepszy od Pawła czy też Ciebie, macie nieporównywalnie większe doświadczenie.
Jesteśmy 20.45.
hubert
PostWysłany: Pon 20:28, 06 Paź 2008    Temat postu:

Ja na pewno będę. Trochę jestem przeziębiony ale póki co nie mam z tym wielkiego problemu.
Kombinuj Carlito żeby przyjść bo starczy nam tych osłabień jak na jeden mecz. Po sezonie odpracujesz zaległości Very Happy
dominik
PostWysłany: Pon 19:34, 06 Paź 2008    Temat postu:

thneło zabujczym pesymismem...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group