PUCHAR LIGI 26 maj 2009 od godziny 18:00
Idź do strony Poprzedni 1, 2

DZIKU

Ladnie się dziś uczesać na turniej Shocked

bo będą foty na galerię!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Razz

Robert

ok gotowe

joshi

zwariowałem, Robert mistrz szybkiej riposty Very Happy

Robert

niestety nie będzie mnie dziś na piłce,właśnie do mnie dzwonili z wynikami dzisiejszego badania krwi i kurczę nie jest dobrze...
Wyniki mogą świadczyć też o wysiłku
(już zdążyłem być u lekarza -bo mnie postraszyli ,że powinienem podejść,niecodziennie słyszy się wyniki zaraz po badaniu)
ale też niekoniecznie...
W tym przypadku ,choć czuję się dobrze( z resztą sam już nie wiem ) muszę odpuścić dzisiejszą grę Crying or Very sad

Trzymam za mocno kciuki Smile

dominik

Wielkie Gratulacje i Podziękowania !!!

Rozegraliśmy kilka fajnych meczyków i sprawdziliśmy się na tle bardzo silnych drużyn. I jak szepnął mi Wojtek (sędzia): nie było tak strasznie jak coś tam malują Smile

Zagraliśmy kilkanaście zajebistych akcji, w obronie agresywnie. Wielka szkoda że było nas mało i masakrycznie opadliśmy z sił. 5 x 15 minut to 1 godzina i 15 minut czyli 2 pełne mecze futsalowe z drużynami wyżej notowanymi od nas grającymi na pełnej kurwie i w pełnych składach. A my z 1 zmianą byliśmy. Brawo.

PS. Graliśmy zdecydowanie lepiej niż na turnieju nocnym.

PS2. specjalne podziękowania dla Roberta za obecność

DZIKU

Porównywanie naszej wczorajszej gry do turnieju nocnego-mija sie z celem ponieważ parametry i wspólczynniki porównania są zupełnie inne (skład,poziom drużyn..)ale rozumiem że do czegoś trzeba porównać...Niestety szczęście nas wczoraj opuściło bo przystąpiliśmy do turniejowej konfrontacji MASAKRYSTYCZNIE OSŁABIENI!!O ile pechem można skwitować kontuzje MARJANO i ROBERTA(Wracajcie chłopaki szybko do zdrowia i drużyny Wink

)to zupełnie niezrozumiała jest postawa BARTESA i DAWIDA no chyba że szefowie w robocie to największe na świecie KUTASY i nie rozumieją że przychodzi sie 2-3 tygodnie wcześniej i PROSI o zwolnienie od godz 18-tej na turniej własnej drużyny)...absencja spowodowała że nadwątlone siły obecnych graczy(JOSHI-jeszcze na kacu po LECHII+przeprowadzka)HUBERT(umordowany po całym dniu walczący z drukami i nie działającą klimą)TOLEK(zmęczony klientami którzy przychodzą i caŁy dzień jęczą że FORD G...wort)DOMINIK(rozbity i zdekoncentrowany gdyż musiał jezdzić z kluczami,w trakcie turnieju)CARLITO (po nocce Twisted Evil

)i jaBORUC II z ciśnieniem 199\125....nie ma możliwości aby przy takich współczynnikach frekfencyjno-wydolnościowo-zdrowotnych jakakolwiek ocena miała sens.Można oceniać przy w miarę pełnym składzie i umiarkowanych dyspozycjach.Wszystko na co nas było stać wczoraj,dobrego, pokazaliśmy w dwu pierwszych meczach!Pózniej po prostu brakło sił!!Z taką dyspozycją i składem faktycznie to duży sukces że dotrwaliśmy do końca i PRZEZYLISMY wczoraj...PS....A tak na marginesie mam pretensje i to myślę uzasadnione do "osób" które zajmowały się organizacyjno-logistycznie naszym udziałem w turnieju!!Jeżeli zostaliśmy zgłoszeni do turnieju to na przyszłość "pilnujmy" lub "osoba zgłaszająca" NIECH PILOTUJE DO KOŃCA całość(skoro bierze odpowiedzialność i nas zgłasza)abyśmy nie wylądowali tak jak wczoraj w niedogodnym dla nas terminie(odgrywanie ligi itd...) na turnieju który zamiast fajną zabawą i porównaniem umiejętności stał się karą i wydolnościową jatką....

Carlito

Jerzeli chodzi o wczorajszy turniej to taka idea strasznie mi sie podoba , bo morzemy z niego wiele sie mauczyć . Gra z lepszymi i bardziej doświadczonymi drurzynami wyjdzie nam tylko na + .
Jeśli chodzi o naszą gre to uwarzam że pokazaliśmy się z dobrej strony i wyszliśmy z tarczą a nie na tarczy . Uwarzam tak poniewasz żadna z drurzyn z tych kture z nami wygrały nie zmiarzdzyła nas ani nie była jakos znacząco lepsze tylko zabrakło nam troche sił do gry . Mieliśmy tylko jedną zmiane a gra była na strasznie wysokich obrotach , wszyscy nasi przeciwnicy mieli szerokie ławki rezorwowe i mieli durzo sił żeby forsować tempo a my z czego jestem nie zadowolony( bo dostawałem czasami strasznej zadyszki ) brakowało nam sił . Ale nawązaliśmy z karzdym równorzędną walke , a graliśmy z nie byli kim :
Gaszyńscy - środek tabeli Ekstraklasy
EC Bags ( czy cos takiego ) - 2 miejsce I ligi
Progres - końcowe miejsca I ligi
Lexmark - środek tabeli II liga
Zajazd celtycki - o tej drurzynie nie wiem nic , ale grali dobrze , tylko szkoda że nie zagraliśmy z nimi pierwszego meczu , bo wydaje mi sie że byś my ich pojechali
I to by było na tyle , a jestem z nas zadowolony , jakbyśmy zagrali w pełnym składzie podejrzewam że było by znacznie lepiej
A powiem wam jeszcze że nawierzchnia tam wczoraj miardzyła nie to co na grzegórzkach tam była 100% przyczepność nie ślizgało sie nie nic , jeśli o to chodzi to grało mi sie tam super
Teraz tylko musimy się skupić na wygraniu naszej grupy i o awansie

dominik

jestem osobą z którą można podyskutować na każdy temat i każdą uwagę wezme pod uwagę.

W kwestii Pucharu Krakowa - nie przyjmuję żadnych słów krytyki i dodam że gdyby możliwość zagrania w nim na takich samych warunkach i okolicznościach się powtórzyła to odbyłoby się to tak samo.

Są granice hobby i zaangażowania się w sprawy drużyny.
A ile to kosztuje wysilku i czasu to wiem tylko ja i Joshi.

Zawsze probuję znaleźć pozytywy i oto one.

1. A co by było gdybyśmy ważny mecz z Furią zagrali w tak osłabionym składzie? Może byc juz tylko lepiej a poza tym to gdybanie.

2. Może mogliśmy wynegocjować inny termin ale do tego była potrzebna obecność na losowaniu które odbyło się we wtorek czyli w dniu a nawet czasie w którym graliśmy mecz ligowy.

Większość z nas ogranicza się przeważnie do przyjścia na mecz (bez aktywności choćby na forum). Dlatego bardzo ciężko jest wszystko skoordynować, zaplanować, poumawiać.
Proszę zatem by o tematach "co by było gdyby" nie dyskutować bo sprawia mi to przykrość Crying or Very sad

PS. a jak nie daj Boże przegramy z Furią i ktoś powie ze to przez Puchar Krakowa - to ja proszę by przez najbliższe pół roku wziął na siebie obowiązek koordynowania działań naszego zespołu.

Robert

Puchar -statystyki

skład : Paweł - Dominik ,Carlito -Hubert ,Joshi -Toluś

nieobecni:
Dawid -praca,po pracy ?
Marjano -kontuzja
Bartes - "nie ma takiej opcji"po telefonie Carlita...
Robert -kontuzja(choroba?)

GENERALI - GASZYŃSCY 2:2

bramki: Toluś 1,Dominik 1
asysty: Toluś 1,Joshi 1

GENERALI - MC BAGS 0:0

żółte kartki :Paweł

GENERALI - PROGRES 0:3

GENERALI - ZAJAZD CELTYCKI 3:4

bramki: Toluś 1,Hubert 1,Joshi 1
asysty: Toluś 1

GENERALI - LEXMARK 1:4

bramki: Toluś 1,
asysty: Hubert 1

żółte kartki: Hubert

podsumowanie

Bramki:
Toluś 3
Dominik 1
Hubert 1
Joshi 1

Asysty:
Toluś 2
Hubert 1
Joshi 1

żółte kartki:
Paweł 1
Hubert 1

Bramki strzelone -stracone
bilans 6-13

Dawid

szkoda ze nie moglo mnie byc an wczorajszym pucharze,ale niestety to nie jest zalezne ode mnie, skonczylem wczoraj prace o 22.40 wiec nic dodac nic ujac;/

joshi

Tuniej za nami, widać że nasza dotychczasowa praca idzie w dobrym kierunku.
Kilka dobrych zagrań, w miarę mądrze w obronie, osobna kwestia to Toluś który jest klasą sam dla siebie, moim skromnym zdaniem z powodzeniem mógłby grać u Gaszyńskich itp.
Fakt, że byliśmy wymęczeni sprawia, że tak jak napisał Dziku, zamiast przyjemności i dobrej zabawy były męczarnie..
Co do organizacji to zakończmy ten temat, Miron czy Łoś wiedzieli od 3 tygodni, że gramy turniej...
Krótka ławka to również osobny temat, jest nas 9-10 czyli na ligę optymalnie, 2x20 minut można grać z jedną zmianą, turniej jak się okazało to za wysokie progi..
ale tak na prawdę nie wiemy tylko dlaczego Bartka nie było, reszta usprawiedliwiona, szkoda takie życie...